**Zbyt późno na przebaczenie** Stanęłam przy oknie, patrząc, jak dozorca zgarnia ostatnie żółte liście. Październik w tym roku był wyjątkowo deszczowy, a liście przywierały do mokrego asfaltu, jakby nie chciały się rozstać z ziemią. W dłoni ściskałam zmiętą kartkę, którą godzinę temu przyniosła sąsiadka. — Wiola, jakaś kobieta do ciebie przychodziła — powiedziała Grażyna, podając […]