Dziki Zachód w Terebeli, czyli festyn rodzinny z mnóstwem atrakcji

podlasianin.com.pl 3 godzin temu

Takiej wiejskiej imprezy, zorganizowanej przez samych mieszkańców, a konkretnie przez KGW Terra Bella, dawno nie widzieliśmy. Czego tam nie było! Śpiewy, tańce, przezabawne konkursy, doskonałe jadło i napitek, warsztaty, biegi, dmuchańce… A wszystko to w konwencji Dzikiego Zachodu.

Festyn zorganizowany został po południu w niedzielę 10 sierpnia, na placu przy świetlicy wiejskiej w Terebeli w gminie Biała Podlaska. Całość z wielkim rozmachem przygotowało Koło Gospodyń Wiejskich Terra Bella w Terebeli, z prezes Małgorzatą Michaluk na czele, przy wsparciu miejscowego radnego Bartłomieja Koszołko oraz sołtysa wsi Terebela Pawła Daniluka.

– Ale zaangażowanych było dużo więcej osób z wioski, nie tylko członków koła. Bo i pracy było co niemiara. Wiele dni żmudnych przygotowań, począwszy od wykoszenia trawy, przez rozstawienie namiotów, całej scenografii westernowej, dogranie wszystkich tych choćby najdrobniejszych elementów, które pozwoliły nam tu się dziś poczuć trochę jak na Dzikim Zachodzie – mówi prezes koła Terra Bella Małgorzata Michaluk. – Bardzo się cieszę, iż ludzie są tu tacy otwarci, iż jak już coś się dzieje, jak coś się organizuje, to nie odmawiają pomocy. A przydała się każda para rąk.

Największe wrażenie zrobił chyba westernowy saloon, w którym panie z KGW częstowały bigosem, pierogami, żurkiem, racuchami, ciastem, chlebem ze smalczykiem oraz napojami domowej roboty. Zarówno otoczenie, jak i wnętrze saloonu przywodziły wspomnienia najlepszych filmów kowbojskich.

Ponadto zaaranżowano ganek przed domem szeryfa, gdzie można było zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie, a także parę innych scenograficznych atrakcji, jak np. ścianka do zdjęcia „poszukiwany”, z wyznaczoną nagrodą za schwytanie „złoczyńcy”. choćby scena wyglądała jak żywcem wyjęta z Dzikiego Zachodu.

A na scenie prezentowali się wykonawcy bardziej znani, jak Barwinek ze Styrzyńca czy zespół z Rakowisk, oraz początkujący, z zabawnymi piosenkami i skeczami – np. kobiety z Terra Bella nie tylko zaśpiewały, ale też… zatańczyły.

Poza sceną na dorosłych czekały takie konkursy jak: przenoszenie wody w sitku na czas, dojenie krowy na czas (na dodatek w specjalnym, wcale nieułatwiającym zadania stroju), przezabawne kalambury (za sprawą wkładek do ust, które zniekształcały wymowę odgadywanych haseł) czy trafianie piłeczką do szklanki bez użycia rąk. Dzieci natomiast m.in. rysowały w grupach portret pani prezes oraz napełniały miski wodą na czas dzięki gąbek. Każda konkurencja wywoływała mnóstwo śmiechu, a na zwycięzców czekały nagrody i upominki.

Do tego w programie były przejażdżki quadem, bezpłatne dmuchańce i byk rodeo, kącik twórczy, gdzie dzieci mogły rysować i malować – na kartkach papieru lub na folii. Olbrzymim zainteresowaniem cieszył się II Bieg Radnego. Wystartowało w nim kilkadziesiąt dzieci, z podziałem na kategorie wiekowe i płeć. Na mecie czekały na nie medale, a na laureatów trzech pierwszych miejsc – upominki. – To druga edycja Biegu Radnego, bo dopiero drugi rok mamy radnego z naszej wioski, Bartka Koszołko. To on wymyślił ten bieg, on go organizuje, funduje medale i nagrody. I myślę, iż bieg wpisze się już w tradycję naszych festynów – informuje prezes KGW.

Podczas festynu można było obejrzeć stoiska Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych w Białej Podlaskiej, bialskich Amazonek, żołnierzy z Wojsk Obrony Terytorialnej, którzy zaprezentowali samochód wojskowy oraz broń, a także stoisko z rękodziełem: Amelia Michaluk zaprezentowała torebki, które robi na szydełku, a Sylwia Żurawska – biżuterię z kamieni.

Na koniec rozstrzygnięto konkurs na najlepsze przebranie w stylu Dzikiego Zachodu, a chwilę potem druhowie ze Sławacinka Starego puścili megapianę, do której rzucili się i mali, i duzi.

– To już nasz piąty festyn. Imprezy realizowane są co roku, tylko covid zdołał nas na trochę zatrzymać – opowiada prezes KGW Terra Bella Małgorzata Michaluk. – I coraz dziwniejsze pomysły przychodzą nam do głowy, coraz mocniej angażujemy się w zorganizowanie tego festynu. W tym roku tematem przewodnim jest Dziki Zachód, więc prawie wszystko mamy tu w westernowym stylu. Staraliśmy się zrobić całe miasteczko westernowe, znane z filmów czy książek. W saloonie przygotowaliśmy poczęstunek od naszego koła gospodyń. Dziękujemy za pomoc wszystkim, którzy nie odmówili wsparcia. Według mnie integracja mieszkańców takich niedużych miejscowości jak nasza jest bardzo ważna. I to jest naszym głównym celem: wyciągnąć ludzi z domów, sprzed telewizorów, komputerów. Dlatego cieszę się, iż z roku na rok przychodzi coraz więcej osób, iż chętnie biorą udział w naszych konkursach, korzystają z przygotowanych atrakcji, i przez całe niedzielne popołudnie dobrze się bawią. Myślę, iż taka impreza jest ludziom potrzebna. Wiele rzeczy jest tutaj sponsorowanych przez koło, czy to dmuchańce, byk rodeo, czy poczęstunek. Fundusze pochodzą z dotacji, którą otrzymujemy z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, i co roku z tych właśnie pieniędzy organizujemy festyn dla mieszkańców wioski.

Jacek Korwin

zdjęcia Jacek Korwin

Obejrzyj też koniecznie obszerną galerię zdjęć z festynu w Terebeli:

Gmina Biała Podlaska: Festyn Dziki Zachód w Terebeli

Idź do oryginalnego materiału