Ślązacy żądają dostępu do oceanu. Fragment książki „AGLO. Banką po Śląsku”

magazynpismo.pl 2 godzin temu

Bo śląska pamięć ma rozmaite, nieraz skrajne warianty.

Ślązaków można widzieć na przykład jako jedno z polskich plemion, które w średniowieczu, za Kazimierza Wielkiego, odpadło od piastowskiego Królestwa Polskiego. Potem lud śląski wiekami opierał się germanizacji, w czym pomagał mu Kościół katolicki oraz wybitne postaci polskiego odrodzenia narodowego na Śląsku, jak ksiądz Konstanty Damrot czy poeta Juliusz Ligoń. W końcu po I wojnie światowej ten sam lud chwycił za broń i wywołał trzy powstania śląskie, których celem było złączenie z macierzą, to jest odrodzonym państwem polskim. Udało się częściowo, bo granica wersalska część regionu pozostawiła w Niemczech. Odzyskanie całego Górnego Śląska przez Polskę dokonało się ostatecznie po II wojnie światowej. Wówczas Ślązacy, jedna z grup regionalnych składających się na naród polski, po sześciu stuleciach znów mogli kultywować swoją kulturę, nie musieli dłużej opierać się żywiołowi niemieckiemu. Wielowiekowe zmagania ludu śląskiego zakończyły się w ten sposób sukcesem – jak gdyby misją dziejową Ślązaków było złączyć się z Polską i w niej rozpłynąć.

Masz przed sobą otwarty tekst, który udostępniamy w ramach promocji „Pisma”. Odkryj pozostałe treści z magazynu, także w wersji audio.Wykup prenumeratę lub dostęp online.

Tak widzi Ślązaków główny nurt polskiej opowieści, między innymi szkolne podręczniki i najpewniej większość polskiego społeczeństwa.

W innym ujęciu Ślązacy przeszli drogę opisaną powyżej, ale nigdy nie stali się ani Polakami, ani odrębnym narodem. Wciąż są tutejszymi, ludnością narodowo chwiejną, niezdecydowaną, a przez to niebezpieczną, bo ciążącą raczej ku Berlinowi. Osoby widzące Ślązaków w ten sposób twierdzą, iż naród śląski to przykrywka dla niemieckości, spoglądają na niego z trwogą, obawiając się, iż w momencie zagrożenia stanie się piątą kolumną, iż Ślązacy nie pozostaną lojalnymi obywatelami i podobnie jak w 1939 roku z euforią powitają niemieckie czołgi.

Tak widzi sprawę część komentatorów i społeczeństwa, głównie poza regionem.

Ktoś jeszcze inny może myśleć, iż Ślązacy to alternatywni Polacy: zgodzić się, iż są jednym z polskich plemion, ale też uważać, iż nowoczesna polskość powinna ukształtować się, opierając się nie na Warszawie czy Galicji, ale właśnie na Ślązakach czy ewentualnie również Wielkopolanach, w przeszłości zanurzonych w pruskiej kulturze politycznej, przywiązanych do prawa i pracy. „Pruscy” Polacy są tym samym w posiadaniu lepszej wersji polskości, tej nadającej Polsce ton od 100 lat, a ukształtowanej w Imperium Rosyjskim. Uważają się za Polaków ze znakiem jakości.

Tak myśli o sobie pewna część śląskiego społeczeństwa, ciążąca ku polskości.

Newsletter

Aktualności „Pisma”

W każdy piątek polecimy Ci jeden tekst, który warto przeczytać w weekend.

Zapisz się

Ślązaków można widzieć też jako ludność, która przez stulecia uważała się przede wszystkim za tutejszych. Zmiany przyniosła zwłaszcza druga połowa XIX wieku i epoka nacjonalizmów – Ślązaków próbowały pozyskać ruchy narodowe: czeski, polski i niemiecki. Znaczna część z nich miała doświadczenie życia w kilku państwach, choć nie ruszali się z miejsca, i posługiwania się kilkoma językami. Osoba urodzona w 1905 roku w Tarnowskich Górach żyła kolejno w Cesarstwie Niemieckim, Republice Weimarskiej, II Rzeczpospolitej, III Rzeszy, PRL, a następnie w III Rzeczpospolitej – o ile w międzyczasie nie wyjechała do RFN. …

Idź do oryginalnego materiału