Stanisław Soyka nie żyje. Legendarny wokalista miał 66 lat

natemat.pl 3 godzin temu
21 sierpnia polski świat muzyki poniósł ogromną stratę. Nie żyje Stanisław Soyka, wybitny wokalista, kompozytor, pianista i skrzypek, którego twórczość na trwałe wpisała się w historię polskiej piosenki. Miał 66 lat.


Urodzony w Żorach Soyka, już od najmłodszych lat wykazywał niezwykły talent muzyczny. Jego debiut na scenie Jazz Jamboree w 1979 roku od razu zwrócił uwagę krytyków i publiczności, a kariera nabrała rozpędu.

W latach 80. był regularnie uznawany za najlepszego wokalistę jazzowego w Polsce przez czytelników magazynu "Jazz Forum". Mimo to nieustannie poszukiwał nowych dróg artystycznych, co doprowadziło go do przełomowej dekady lat 90.

To właśnie wtedy, artysta wyszedł poza ramy jazzu, łącząc go z elementami popu, soulu i poezji śpiewanej. Album "Acoustic" z 1991 roku stał się kamieniem milowym w jego karierze, łącząc jazzowe korzenie z szeroką popularnością.

Jednak to płyta "Neopositive" z 1992 roku i kultowy utwór "Tolerancja (na miły Bóg)" na zawsze zapisały się w pamięci Polaków. Piosenka stała się nieformalnym hymnem pokolenia, które przeżywało okres transformacji, niosąc ponadczasowe przesłanie otwartości i braterstwa.

Artysta niezależny o wyjątkowym głosie


Stanisław Soyka był artystą niezależnym, cenionym za autentyczność i emocjonalność. Mówiono o nim "człowiek orkiestra", co idealnie oddawało jego wszechstronność: od śpiewu, przez grę na fortepianie i skrzypcach, po improwizację. Jego koncerty były zawsze wydarzeniem o wyjątkowo intymnym i poruszającym charakterze, gdzie każdy dźwięk zdawał się być przesiąknięty emocją.

Artysta zmarł niespodziewanie w czwartek, 21 sierpnia. Miał wystąpić na scenie Top of the Top Festival w Sopocie. Informację o jego śmierci podała radiowa Trójka.

"Wybitny i niezwykle wszechstronny polski wokalista jazzowy i popowy, multinstrumentalista, kompozytor i aranżer, którego twórczość muzyczna zapisała się nie tylko w środowisku muzycznym, a jego charakterystyczny głos zostanie zapamiętany na kartach polskiej muzyki" – czytamy w poście.

Idź do oryginalnego materiału