wyrwanej z książki o smokach i rycerzach
splamionej niepewnością i oczekiwaniem
legenda wiecznie niespełniona
kartka zwinięta bezładnie w rurkę
odpędzam nią emocjonalne muchy
przez otwarte okno część much wylatuje
przylatują nowe wracają choćby te zabite
bzyczy we mnie niepokój bez okładki
historia z nieopisanym tytułem
tylko jedna strona w połowie zapisana
czekająca na spis przyszłych treści
kartkę wkładam do koperty bez znaczka
wysyłam ją listem sam do siebie
listonosz nie dostarcza przesyłki
adresat chwilowo nie istnieje
Statystyki: autor: Toyer — 31 sie 2025, 10:40